Numer 1/2016 - Cudze chwalicie ... czyli dziczyzna w naszych domach
![]() |
![]() |
Moja przygoda z dziczyzną zaczęła się 30 lat temu, kiedy to mój małżonek przyniósł do domu pierwszego upolowanego przez siebie zająca.
Świeżo upieczony myśliwy chciał jak najlepiej przyrządzić swoją zdobycz, niestety wyszedł "zając w sosie karmelkowym”, z którego do tej pory wszyscy domownicy sobie żartują. Szkoda mi było zmarnowanego mięska, więc postanowiłam czynnie uczestniczyć w kulinarnych zmaganiach z upolowaną zwierzyną.
Na lekturę całego artykułu zapraszamy do Kwartalnika.